czwartek, 29 czerwca 2017

Pierwsze urodzinki po laotańsku

Zostaliśmy zaproszeni na pierwsze urodziny córeczki laotańskiej pary, na ślubie której byliśmy półtora roku temu. Okazuje się, że w Laosie urodziny dziecka bez względu na wiek, czy to osiemnastka czy to jedyneczka, obchodzone są równie hucznie. Zapraszana jest cała rodzina oraz bliżsi i dalsi znajomi rodziców i znajomi znajomych... których warto zaprosić oczywiście ;)

Gwiazda wieczoru - Nanda z mamą. Białe sznureczki zawiązane na nadgarstkach symbolizują dobre duchy i powodzenie w życiu.



Zamiast tortu - babeczki.


Ścianka musi być ;))


Przed domem zadaszone miejsce na imprezę dla dorosłych.


Muzyka na żywo i piwo - absolutny wymóg dobrej imprezy po laotańsku.


Ach te słodkie babeczki. Nie można się im oprzeć.. ;)



Było słodko... Niektórzy przedawkowali z cukrem ;)

niedziela, 11 czerwca 2017

Koniec roku szkolnego

W Laosie dzieci mają trzy miesiące wakacji, a nawet więcej bo Ola egzaminy zdała już w połowie maja i od tego czasu ma luz. Najpierw więc regenerowała siły po ciężkim semestrze nauki, a potem wróciła do wolontariatu w zaprzyjaźnionej klinice weterynaryjnej. W tym roku ma więcej zajęć w terenie, takich jak szczepienie bezpańskich psów i kotów mieszkających przy świątyniach czy też... kastracja knurów w podmiejskich zagrodach ;) O asystowaniu przy sterylizacji kotek w klinice już nie wspomnę. Brzmi strasznie? Na niej to nie robi najmniejszego wrażenia.



Ola z pracownikami Animal Doctors i studentami weterynarii, którzy brali udział w akcji szczepienia bezpańskich zwierząt.




Natomiast nasza młodsza studentka zaliczyła również z powodzeniem drugi rok przedszkola, robiąc wielkie postępy w nauce języka angielskiego i komunikuje się już z otoczeniem w tym języku. Jak jesteśmy w towarzystwie anglojęzycznym to Misia naturalnie przechodzi też na angielski nawet w rozmowie z nami, brzmi to zabawnie :) Generalnie lubi chodzić do przedszkola i uwielbia swego nauczyciela prowadzącego, co jest o tyle ciekawe, że na początku bała się go i płakała na widok jego śmiesznych min.




Na uroczystości zakończenia roku szkolnego, podczas występów Misia miała swoje pięć minut z mikrofonem, dziękując za występ grupie trzeciej  - "thank you casa 3, what a wonderful performance". Potem cała grupa 2 odśpiewała piosenkę "You are my sunshine".





A po szkole trzeba się trochę zrelaksować, najlepiej pod wodą.









Albo nad wodą, na plaży nad Mekongiem ;)