Na obchody Nowego Roku wybraliśmy się wesołą gromadką do Luang Prabang.
Nasz przyjaciel Yeng Khong pochodzi z ludu Hmongów, grupy etnicznej mieszkającej w górzystych rejonach Azji Południowo-Wschodniej, również w Laosie. Zaproponował abyśmy pojechali do LPB celebrować Nowy Rok wspólnie z Hmongami, bo daty NR Hmongów i naszego w tym roku wypadły w tym samym czasie.
Na początek zatrzymaliśmy się u naszej znajomej Moniki, w jej cudnym pensjonacie na skarpie nad Mekongiem
W Sylwestra popołudniu pojechaliśmy do wioski, gdzie odbywały się kilkudniowe obchody NR.
Rodzice Yeng Konga uszyli dla panów stroje, my z Misią natomiast mogłyśmy sobie wybrać nasze w ich sklepie na wynajem. Spódnica, kaftanik, paski, zapaski, naszyjniki… i te obłędne kapelusze!
Misia poszła w róż, ja w zieleń :) Kolorowy zawrót głowy!
Misia miała wzięcie fotograficzne
Wieczorem do pensjonatu przyszło jeszcze kilka osób i po uroczystej kolacji rozpoczęły się tańce, hulanki i swawole…
Ciekawostka. Wśród gości znalazła się młoda parka z Izraela, a że był to czas Chanuki, śpiewając swe pieśni zapalili chanukowe świeczki i poczęstowali nas tradycyjnymi pączkami z konfiturą.
Zwinęłam Stephanowi jego bombowy naszyjnik Hmongów.
Nazajutrz przenieśliśmy się do centrum LPB
Na zabawie sylwestrowej poznaliśmy polską malarkę Magdę ze Szwecji, spędzającą od lat kilka miesięcy w roku w Laosie uwieczniając piękną architekturę Luang Prabang w akwareli.
Następnego dnia udaliśmy się na wycieczkę.
Sundowner u znajomego z cudną panoramą miasta
I tak zakończyliśmy obchody Nowego Roku Hmongów w Luang Prabang:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz