Zima w tym roku nie chciała odpuścić, od początku listopada prawie do końca lutego trzymała zawzięcie, no może z małymi przerwami. Ale już czuć powiew lata, kwiaty kwitną jak szalone i jest coraz cieplej. No i zielono mi ;)
Na straganach - głównie zielono. Zielone mango jest bardziej żywiczne w smaku od żółtego.
Te bordowe bulwy to serca bananowców.
Jakby tego było mało znajomy, który posiada ogród warzywny obdarował nas wielkim koszem warzyw :)
Spaghetti z cukinią, jakimiś zielonymi strączkami i parmezanem, pycha :)
Młode pędy bambusa, lokalny przysmak do kupienia na targu.
Kwiaty cukinii, tak piękne że szkoda było je jeść... :)
Nabyłam bukiecik.
Poszły jednak na patelnię, smażone w lekkim cieście są pyszne.
Pisząc o rozkoszach podniebienia, odkryliśmy niedawno knajpkę Mango Mania, jak łatwo zgadnąć serwują pyszne mango na wiele sposobów, interesujące miejsce również wizualnie, dziewczyny pozowały do zdjęć :)
No i oczywiście chiński Nowy Rok wiosnę czyni w tej części świata. Zaczerwieniło się w połowie lutego na ulicach i we wnętrzach. Witamy Rok Brązowego Psa :)
Ananas z bibuły tak mi się spodobał, że znalazł swe miejsce u nas.
Helikonie dziobate w ogrodzie zaczerwieniły się bardzo. Nie mogę się nimi nacieszyć :)
Nazwy tych kwiatów nie znam ale są również piękne.
My też powitaliśmy Rok Psa razem ze znajomymi.
Polska silna grupa, choć tu niekompletna :)
Ale pięknie! Chce do Was!
OdpowiedzUsuńU nas niby jutro wiosna ale takich kolorów jeszcze brak :/
Cierpliwości, kolory dotrą i do Was. A Ty mam nadzieję do nas :)
OdpowiedzUsuń