Odwiedziliśmy najstarszą w mieście kręgielnie. Bombowa. Czas zatrzymał się tu w latach 80-tych. Na takich monitorach wyświetlane są wyniki.
Misia też grała z nami. Za pomocą specjalnych prowadnic. Najpierw krótszej...
a potem dłuższej.
Mimi podniosła poprzeczkę a ja poniosłam sromotną klęskę...
Jak co roku żegnamy kogoś, z kim już zdążyliśmy się zaprzyjaźnić...
Misia doskonali się w taekwondo...
i ćwiczy na kolegach... ;)
Ze mną doskonali pływanie
I malowanie
Na lekcji pokazowej dla rodziców dzieci opowiadały o wakacjach, Misia prezentowała Europę i swój strój Krakowianki
Kolejny mleczak wyleciał z wróżką Zębuszką
Kulturalny pokaz mody w Cultural Hall
Jazz festiwal w ruskim cyrku
Flower Power pożegnalne party u znajomych Szwedów
Nadeszła pora deszczowa i zakończyła ponad miesięczną falę 40-to stopniowych upałów. Wszyscy odetchnęli z ulgą..
A ja zaczęłam eksperymenty z japońską medycyną naturalną. Masaż shiatsu...
moksa, czyli punktowe przypalanie...
a do tego akupunktura, czyli nakłuwanie. Same przyjemności :)
Od czasu do czasu organizujemy rodzinne wieczorki kinowe
Imieniny Alexy
Chińska budowla z zastawy stołowej stanęły w centrum miasta
Przymiarka ciepłych ubrań przed wakacjami w Polsce :)
Dzień mamy
W pracy dobrze się dzieje
Życie towarzyskie jak zwykle kwitnie
A na końcu wylądowali kosmici... Oj działo się w maju w Vientiane... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz