Świetna sprawa.
Sauna mieści się w centrum, ukryta w wąskiej bocznej uliczce, ciężko tam trafić przez przypadek.
W środku budynku patio, gdzie odbywają się wszystkie rytuały. Sauny damska i męska są oddzielne, ale patio wspólne.
A gdy już wyrobiłyśmy ręcznie naszą masę, zaczęłyśmy body scrub całego ciała, siedząc na ławeczkach i popijają zieloną herbatę. Na sobie miałyśmy sukienko - narzutki, które dostałyśmy do przebrania. Potem wyglądałyśmy tak:
No a potem do sauny.
W środku gorąco i parno i ziołowo :)
Nie dało się zbyt długo wytrzymać, po wyjściu bierze się kubełek z chłodną wodą z baseniku - fontanny i polewa się całe ciało, spłukując wszystko, żeby potem znów móc się wysmarować peelingiem. I tak od nowa. Pasty wystarczyło mi na trzy tury, a potem nawilżanie jogurtem na dwa wejścia do sauny. I spłukiwanie. Na końcu prysznic. Cudna sprawa :)
Po wyjściu czułam się jak nowo narodzona. A jak rozpuściłam włosy, okazało się, że mam naturalne loki, ziołowo - parowe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz