niedziela, 24 stycznia 2021

Wesele na wsi

Początek roku to w Laosie sezon ślubów. Pogoda jest wtedy najbardziej sprzyjająca, jest sucho i chłodno. Pod koniec stycznia zostaliśmy zaproszeni na wesele Kamli, mojej nauczycielki laotańskiego, w jej rodzinnej wiosce około godziny drogi na północ od Vientiane.

Kamla należy do grupy etnicznej Khammu (albo też Khmu, co w ich języku znaczy "prawdziwi ludzie"). Khmu to największa mniejszość etniczna żyjąca w Laosie (11% populacji), głównie w północnej i środkowej części kraju. Ceremonia była nietypowa, gdyż państwo młodzi są chrześcijanami i ślub odbył się przy kaplicy/kościele ewangelicznym stojącym w centrum wsi.

W drodze z parkingu, razem z zaprzyjaźnionymi sąsiadami. Japonka Miwa jest również uczennicą Kamli.

Trochę inna ścianka do zdjęć niż zwykle. Zamiast kwiatów plecionka z bambusa:)


Wejście na miejsce ceremonii ślubnej. Małe dzieci opiekują się mniejszymi.


Wszędzie krzątały się panie w strojach etnicznych Khammu, czarnych w kolorowe paski.

Pod kościołem rozłożył się band


Panna młoda ubrała się w po laotańsku

           Styl trochę jak "posiedzenie partii w PRL -u" ;)


Pan młody przez większość ceremonii... płakał... Kamla dzielnie podawała mu chusteczki ;)



Misia nie lubi bratać się z laotańskimi dziećmi...

... woli z krowami ;)



Na miejscu spotkaliśmy mnóstwo innych uczniów Kamli, która jest bardzo popularną nauczycielką. Wśród jej studentów była tam min. pani ambasador UE, Litwinka, którą poznaliśmy na innej imprezie.




Największą dla mnie atrakcją wesela były pokazy tradycyjnych tańców kobiet w strojach etnicznych.





Jeden ze studentów gra na ken, tradycyjnym laotańskim instrumencie dmuchanym z bambusa






Potem tańczyć zaczęli państwo młodzi i goście.




Po kilku godzinach pożegnaliśmy się, mieliśmy w planie zboczyć trochę z drogi żeby rzucić okiem na leżące w pobliżu jezioro i nieco dalej wodospad. 







Droga ciągnęła się malowniczo przez wysokie ozdobne trawy



W końcu jest! Z powodu pory suchej ledwo ciurka ale i tak robi wrażenie. 
No i dzięki temu można zejść na sam dół wodospadu, a nawet za niego :)










Siłaczka :0

Zza wodospadu. Ciekawe czy w porze deszczowej też byśmy tu zdołali wejść..?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz