Postanowiliśmy pokazać rodzicom piękną prowincję Khammouane leżącą 300 km na wschód od Vientiane. Okolica obfituje w skarby natury, krajobrazy powalają. Góry, rzeki, jaskinie, jaskinie wodne, jest w czym wybierać.
Po drodze zatrzymaliśmy się w The Rock Viewpoint na obiad i widoki.
(O tym miejscu pisałam szerzej w marcu 2021)
Gdy już nasyciliśmy oczy widokami a brzuszki jedzeniem ruszyliśmy dalej, do SpringRiver Resort, naszego ulubionego hotelu w okolicy.
Następnego dnia rano wzięliśmy kajaki i popłynęliśmy w górę źródła wpadającego do rzeki tuż pod hotelem. Jest to źródło wody pitnej dla okolicznych mieszkańców, jego woda jest krystalicznie czysta i turkusowa w bezchmurne dni.
Po południu wyruszyliśmy łodziami na zwiedzanie jaskini wodnej Konglor.
Po drodze napawaliśmy się pięknem przyrody, dookoła tylko bawoły i kaczki. Czasem mijaliśmy też kąpiące się dzieci czy ludzi doglądających swoich małych nadrzecznych upraw.
Rzeka momentami była tak płytka, że musieliśmy przechodzić fragmenty brzegiem podczas gdy nasi sternicy zgrabnie lawirowali pomiędzy skałami.
Wejście do Konglor Cave. Ponad 7 km przepływu pod ziemią.
Znów podziwiamy kunszt sterników. W ciemności oświetlanej tylko czołówkami lawirują pomiędzy skałami przy sporych prędkościach łodzi motorowych.
Przystanek na zwiedzanie jaskini na nogach.
Brawo! Biedni rodzice męczyli się trochę na niewygodnych ławeczkach w łodziach.
Czas na relaks i coś na rozgrzewkę.
Nazajutrz z Mamą i Misią jeszcze raz ruszamy na kajaki.
A potem jedziemy eksplorować nowo odkrytą jaskinię, jeszcze nie zbadaną ale być może największą w regionie.
A potem.... była pożegnalna kolacja i pojechali... 😢
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz