Wieje, trzeba uważać na spadające kokosy ;)
Zdobienia świątyń zawsze mnie zachwycają
Chyba jako pierwsi degustowaliśmy na otwarciu Boat Racing Festival
Lekki bałagan, jak to w Laosie...
Stroiki na wodę ze składanych liści i kwiatów piękne jak zawsze
Tradycyjna przekąska na wszelkich uroczystościach, barwiony słodki ryż w bambusowych tubach
Kto zestrzelił dziecku pluszaka? Mamusia oczywiście! ;)
A wieczorem nad Mekongiem...
Na ławeczce przed domkiem :)
Sto lat!!!
Sztuka wyszła na ulice
Od córuni dla Tatunia :)
Ogród nam trochę zakwitł
Baseny wciąż ciepłe
Nasza poszukiwaczka ślimaków i kamyczków w akcji
No a potem nadszedł Beerlao Octoberfest... Nie ma lekko z takim kuflem...
Na koniec oczywiście Halloween... Nie ominął nawet baletu ;)
Ani przedszkola oczywiście
Zlot czarownic...
I czarodziejek :)
Razem z październikiem odchodzi pora deszczowa, przed nami najfajniejsza pora roku, sucha, słoneczna, ale nie bardzo upalna zima.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz