środa, 21 listopada 2018
Halloween 2018
Nadszedł długo wyczekiwany przez Misię Halloween. W końcu doczekała się prawdziwej, wieczornej imprezy organizowanej przez szkołę.
W programie był nawiedzony dom (atrakcja numer 1 z dłuuugą kolejką do wejścia ;)) i występy taneczne uczniów na scenie. Na dodatek wydarzenie to odbywało się w kampusie szkoły średniej, u Oli, więc Misia była tym bardziej podekscytowana taką "dorosłą" imprezą.
My, trochę mniej podekscytowani poszliśmy też, nie mogliśmy przecież zostawić Miśki samej na pastwę tych wszystkich strachów.. ;)
Czyż nie wyglądamy upiornie..?
Nawiedzony dom był przygotowanym i obsługiwanym przez uczniów labiryntem strachu, tu ktoś wrzasnął znienacka, tam ktoś złapał za rękę zza ściany, straszne twarze wyłaniały się z mroku a bujany fotel w pokoju sam się bujał...
Misia przeszła całość... z zamkniętymi oczami :))) Ale było fajnie!
A potem już tylko same przyjemności. Zestrzeliłam Misi sowę na strzelnicy, zakupiliśmy chrupki w ciekłym azocie i zasiedliśmy na widowni w oczekiwaniu na występy, w tym występ Oli z grupą.
Puszczamy dymka ;)
Ola i jej grupka taneczna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz