Ola zadebiutowała jako modelka. Przez znajomych dostała propozycję wzięcia udziału w pokazie laotańskiej biżuterii ze złota i brylantów. Po jednej próbie była gotowa, wyssała to z mlekiem matki ;)
Pokaz był częścią większej imprezy, brylanty były motywem przewodnim.
A potem na wybieg wkroczyła nasza gwiazda, w czerwieni i złocie :)
Pełen profesjonalizm :)
Moje maleństwo...
To cudowne móc oglądać jak Ola z małego Olinka stała się posągową pięknością. Kasiu masz rację w 100%! Ola odziedziczyła po tobie nie tylko urodę ale klasę i elegancję. Ciągle jeszcze zbieram szczękę z podłogi:) Ściskam Was wszystkich. Paulina
OdpowiedzUsuńPaulinko, dziękujemy za miłe słowa :) W sumie to Łukasz też przyłożył do tego.. rękę ;) Ściskamy i pozdrawiamy!
UsuńNo miał niewielki wkład ;)
UsuńNooo... nie taki znowu niewielki... ;)
Usuń