czwartek, 22 listopada 2018

Niedaleko pada jabłko od jabłoni


Ola zadebiutowała jako modelka. Przez znajomych dostała  propozycję wzięcia udziału w pokazie laotańskiej biżuterii ze złota i brylantów. Po jednej próbie była gotowa, wyssała to z mlekiem matki ;)




Pokaz był częścią większej imprezy, brylanty były motywem przewodnim.









A potem na wybieg wkroczyła nasza gwiazda, w czerwieni i złocie :)

















Pełen profesjonalizm :)


Moje maleństwo...


4 komentarze:

  1. To cudowne móc oglądać jak Ola z małego Olinka stała się posągową pięknością. Kasiu masz rację w 100%! Ola odziedziczyła po tobie nie tylko urodę ale klasę i elegancję. Ciągle jeszcze zbieram szczękę z podłogi:) Ściskam Was wszystkich. Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulinko, dziękujemy za miłe słowa :) W sumie to Łukasz też przyłożył do tego.. rękę ;) Ściskamy i pozdrawiamy!

      Usuń
    2. No miał niewielki wkład ;)

      Usuń
    3. Nooo... nie taki znowu niewielki... ;)

      Usuń