my pisanki, sałatkę warzywną , szynkę, pieczywo i ciasta - cynamonowca i mazurki.
A wieczorem Łukasz zaserwował pieczona golonkę :)
W sobotę rano Łukasz upiekł z Misią spód mazurków
Prawdziwe żytnie chleby kupione u lokalnego Niemca. Zwykły, z batatami i z orzechami
Dziewczyny robiły pisanki eksperymentalną metodą z bitą śmietaną i barwnikami spożywczymi
Ola ozdobiła mazurka a la galaktyka.
Purpurowy kosmos to masa kajmakowa z barwnikiem spożywczym ;)
Zasłużony odpoczynek :)
W niedzielę rano stół był gotowy na przyjęcie gości. Na oknie wiszą wielkanocne dzieła Misi
Kun w finale zmierzył się z Martyną i wygrał zawody najtwardszego jajka :)
Żurek z białą kiełbasą był przebojem. Misia poprosiła o dokładkę!
A potem trzeba się było ochłodzić i strawić to wszystko w spokoju.
Misia znalazła trochę jajek z czekolady w ogrodzie zanim się rozpuściły ;)
A potem przyjechała policja... ;))
Nastolatki...
Łukasz schłodził nas dodatkowo bąbelkami
Dziewczyny szalały na flamingu
Nasz świąteczny lunch zakończył się ok.... 21 :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz