wtorek, 30 kwietnia 2019

Wielkanocny lunch

Postanowiliśmy znów połączyć siły z Ritą i wykorzystując jej kulinarne talenty wspólnie zorganizować wielkanocny lunch. Rita wzięła na siebie żurek, mięsa pieczone  i faszerowane jaja,
my pisanki, sałatkę warzywną , szynkę, pieczywo i ciasta - cynamonowca i mazurki.
A wieczorem Łukasz zaserwował pieczona golonkę :)

W sobotę rano Łukasz upiekł z Misią spód mazurków


Prawdziwe żytnie chleby kupione u lokalnego Niemca. Zwykły, z batatami i z orzechami

Dziewczyny robiły pisanki eksperymentalną metodą z bitą śmietaną i barwnikami spożywczymi



Ola ozdobiła mazurka a la galaktyka. 
Purpurowy kosmos to masa kajmakowa z barwnikiem spożywczym ;)


Zasłużony odpoczynek :)


W niedzielę rano stół był gotowy na przyjęcie gości. Na oknie wiszą wielkanocne dzieła Misi










Kun w finale zmierzył się z Martyną i wygrał zawody najtwardszego jajka :)



Żurek z białą kiełbasą był przebojem. Misia poprosiła o dokładkę!

A potem trzeba się było ochłodzić i strawić to wszystko w spokoju. 


Misia znalazła trochę jajek z czekolady w ogrodzie zanim się rozpuściły ;)

A potem przyjechała policja... ;))

Nastolatki...

Łukasz schłodził nas dodatkowo bąbelkami


Dziewczyny szalały na flamingu






Nasz świąteczny lunch zakończył się ok....  21 :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz