sobota, 20 sierpnia 2022

Pavilion Pha Leuang

 

W końcu Stephan wykończył dom w Muang Fuang  i pojechaliśmy w odwiedziny na weekend. 
Dom został nazwany Pavilion Pha Leuang od nazwy góry, u stóp której stoi, umiejscowiony na zalesionym wzgórzu wśród pól ryżowych. Bajkowe miejsce.



Pan domu nauczył się skręcać ręczniki dla gości w łabędzie i słoniki :)




Nadszedł wieczór i rozpoczął się zachód słońca. 
Stephan powiedział, że tak spektakularnych kolorów jeszcze tu nie widział :)









Okazało się, że nikt nie pomyślał o korkociągu... 
Lecz cóż to, maczeta poszła w ruch i po chwili butelki wina stały otworem :)






Poranek powitał nas bardzo wcześnie, pochmurno i ... nerwowo. 
Okazało się, że Vientiane jest zalane i mamy powódź w domu Stefana i w firmie.
Trzeba było zrezygnować z weekendu i wracać.


Ale przedtem poszliśmy na inspekcję terenu poniżej domu, 
gdzie ma powstać parę domków dla gości i mała kafejka.




W drodze powrotnej zahaczyliśmy o sztuczne jezioro z tamą na rzece Nam Lik. 
Leży tam maleńka osada rybacka, z cudnym autentycznym klimatem jak sprzed lat.









Tymczasem w Vientiane woda opadła i tak naprawdę nikt nie wie dlaczego doszło do zalania.
Był bardzo mocny deszcz i prawdopodobnie kanały odpływowe nie były czyszczone przez dłuższy czas więc nie były w stanie odprowadzać wody.




Wygląda źle ale obyło się bez większych strat.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz