Najpierw zatrzymaliśmy się u Moniki, korzystając z tego, że była środa, a w środę Monica organizuje słynne La Mamma diners.
Nazajutrz pożegnaliśmy gościnne progi Jumbo Guesthouse i ruszyliśmy do centrum miasta, do kolonialnego hotelu Luang Say Residence. Hotel mnie oczarował, byliśmy tam pierwszy raz i nie spodziewałam się, że będzie aż tak klimatyczny...
Pierwsze kroki skierowaliśmy oczywiście nad wodospady Kuang Si.
Przystanek u słoników.
Reax
Oryginalny drewniany bar nad basenem z okresu La Belle Epoque.
Kolacja w Manda de Laos
Poranek w stylu kolonialnym.
Bar, biblioteka i palarnia w jednym.
Foyer
Wycieczka/ucieczka
Ostatniego dnia pozwiedzaliśmy trochę świątyń i pałac królewski i już trzeba było wracać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz