Postanowiliśmy tym razem nadrobić te zaległości, a że przyjechaliśmy z naszymi dziewczynami, które nie są fankami zwiedzania i długich spacerów, trzeba było zastanowić się jak to zrobić z głową, żeby one też miały trochę przyjemności z tej wycieczki.
Wiedzieliśmy, że dla dzieci dużą frajdą jest jeżdżenie tuk-tukami, stały się więc one naszym głównym środkiem transportu po mieście. Wystarczy stanąć na chodniku a natychmiast zatrzymuje się tuż obok tuk-tuk lub taxi i kierowca zaprasza do środka. Po jakimś czasie staje się to jednak męczące. Plus dla Vientiane, tu tak nie nagabują...
Genialnym rozwiązaniem transportowym w Bangkoku jest kolejka Sky Train, takie nadziemne metro zawieszone nad głównymi ulicami miasta. Szybki dojazd w supernowoczesnych klimatyzowanych wagonach, duża częstotliwość kursowania. Wygodnie jest mieć hotel niedaleko stacji kolejki, nie trzeba spędzać czasu w korkach wracając po gorącym dniu pełnym wrażeń.
Postanowiliśmy zacząć poznawanie miasta od strony rzeki przepływającej przez samo centrum. Menam, po tajsku Chao Phraya czyli rzeka królów jest największą rzeką Tajlandii. W Bangkoku odchodzi od niej sporo kanałów, po niektórych można też pływać popularnym i tanim transportem miejskim.
Ekspresowe łodzie turystyczne mają osiem przystani dających dostęp do głównych atrakcji, ale przede wszystkim pozwalają spojrzeć na miasto z dystansu i innej perspektywy.
Nabrzeże jest bardzo zróżnicowane, od nowoczesnych budynków hoteli, biurowców i centrów handlowych...
po slumsy.
Nie wszyscy są amatorami zwiedzania...
Wyskoczyliśmy na ląd w Chinatown, które jest częścią starego Bangkoku, zwabieni opisami barwnych handlowych uliczek chińskiej dzielnicy i nie zawiedliśmy się.
Nie wiadomo czego próbować
Sok z granatów, pycha..
Dziesiątki odmian herbaty
Na straganie w dzień targowy...
Wygląda znajomo..
Słynny śmierdziel czyli durian
Sklep z galanterią krokodylą
Powrót o zachodzie słońca był jedną z przyjemniejszych chwil tego dnia.
Najlepszy scenariusz na wieczór po takim dniu: basen, masaż, miasto...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz